Karolina Tereska-Salwa
24 kwietnia 2017
Kamila Poziomek
Kamila Poziomek
27 kwietnia 2017
 

Niemożliwe nie istnieje!

Nadprogramowe kilogramy towarzyszyły i od najmłodszych lat. Otyłość – choroba, z którą zmagam się każdego dnia. Walkę o siebie i akceptację zaczynałam kilkukrotnie w różnych momentach swojego życia.

Ostatnie starcie zaczęło się 13 marca tego roku. Równo rok temu na przełomie maja i kwietnia 2016 roku ważyłam 96 kg (zdjęcie po prawej obrazuje jak wtedy wyglądałam).

W styczniu 2017 roku waga spadła do 85 kg.

Mimo utraty ponad 10 kg nadal czułam, że cel nie został osiągnięty. 13 marca nastąpiło starcie ostateczne: ja kontra nadwaga, jako broń na przeciwnika wybrałam post dr Ewy Dąbrowskiej.

Przystąpiłam do postu spontanicznie, pewnego dnia siostra powiedziała mi że słyszała coś na temat diety warzywno-owocowej, wspomniała że jej twórcą jest dr Ewa Dąbrowska.

Po kilku minutach wsiadłam w samochód udałam się do najbliższej księgarni Empik – udało się książka „Przywróć zdrowie żywieniem” byłą moja – choć sprzedawcy stwierdzili, że jest to jakiś fenomen gdyż pozycja ta rozchodzi się jak świeże bułeczki

Wnikliwa analiza lektury – następnego dnia wizyta na miejskim bazarze by uzupełnić spiżarnię w zieleninę, co potem? Start! Zaczęłam post!

42 dni – wszyscy wokół twierdzili, że to bardzo ciężkie, tyle wyrzeczeń, męczarnia itp. Choć mówili, że trzymają kciuki to wiedziałam, że nie do końca są przekonani, że dam radę. Nie przejmowałam się tym bo robiłam to dla siebie nie innych!

Dałam radę! Ba – nawet nie traktowałam tego jako karę, czy wyzwanie po prostu chciałam zmienić swoje dotychczasowe życie.

42 dni minęły bardzo szybko. 6 tygodni – jeden kryzys w trakcie czwartego tygodnia – nie była to tęsknota za mięsem, potrawami mącznymi czy innymi smakołykami, które sprawiły, że wyglądałam jak potwór – TAK POTWÓR – pisze to świadomie ponieważ strasznie źle się czuję jak patrzę na swoje zdjęcia sprzed roku, czy starsze (kiedy ważyłam 112 kg!!!).

Kryzys ten – trwał zaledwie kilka minut – tak bardzo chciałam zjeść owoc z listy zakazanych produktów – gruszka, arbuz czy mandarynka. Wtedy pomyślałam sobie – O rety Emila! Co się z Tobą dzieje?!?!?! Gdzie chęć na uwielbiane dotąd kurczaki z KFC, lub pierogi z mięsem, które zawsze robi Ci babcia.  Duma mnie rozpierała!

W trakcie tych 6 tygodni odwiedzałam KFC, McDonalds, różnego typu restauracje czy kawiarnie. Wystarczała mi woda z cytryną, na widok dań moich znajomych nie miałam myśli – jak ja bym zjadła te frytki, czy – jak pięknie pachnie ta pieczeń.

Wszystko jest kwestią nastawienia psychicznego – to co mamy w głowie napędza nas – tak jak napędziło mnie na post.

Sam przebieg postu nie był dla mnie traumatycznym przeżyciem: 3 dnia gorączka, następny dzień biegunka. Na tym koniec! Wszyscy pytają jak święta: jak każde inne z tą różnicą, że na talerzu mnóstwo warzyw

Zdrowotne aspekty:

  • poprawa cery
  • bardziej nawilżona skóra (to chyba zasługa wypijania dużej ilości wody od 3 do 5 litrów dziennie)

Od dziś nie uwierzę nikomu kto powie, że nie można schudnąć (sama tak mówiłam – nie da się, ja nie mogę schudnąć, to jest nierealne)

Guzik prawda!!! – da się tylko trzeba CHCIEĆ! Zmobilizować samego siebie – mówię to głównie do siebie sprzed 6 tygodni!

Jestem an to żywym przykładem i będę toczyć słowną walkę z każdym, kto będzie mi próbował to wmówić. Taką walkę stoczyłam z dawną Emilią, którą przekonała się, że niemożliwe nie istnieje!

Post okazał się dla mnie nie tylko kwestią oczyszczenia ciała ale przede wszystkim umysłu. Do wielu kwestii podchodzę inaczej, jedzenie nie jest już dla mnie głównym tematem rozmyślań, teraz chce się skupić na zdrowym odżywianiu, z postu nie rezygnuję! Teoretycznie od dwóch dni powinnam być na wychodzeniu – ale uwierzcie mi, że dotychczasowy jadłospis bardzo mi odpowiada. Jedno jest pewne – nie wrócę do starych nawyków.

Plan utrzymania, a może nawet powalczenia o lepsze efekty jest taki: weekend odpust (oczywiście bardzo przemyślany z odrobiną mięsa i okazjonalnie totalnie niezdrowych produktów typu szarlotka czy szaszłyk) poniedziałki post – sama woda, reszta tygodnia dieta warzywno-owocowa J

Pamiętajcie – niemożliwe nie istnieje!

Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, chętnie doradzę – tutaj mnie znajdziesz

 

Niemożliwe nie istnieje!

Nadprogramowe kilogramy towarzyszyły i od najmłodszych lat. Otyłość – choroba, z którą zmagam się każdego dnia. Walkę o siebie i akceptację zaczynałam kilkukrotnie w różnych momentach swojego życia.

Ostatnie starcie zaczęło się 13 marca tego roku. Równo rok temu na przełomie maja i kwietnia 2016 roku ważyłam 96 kg (zdjęcie po prawej obrazuje jak wtedy wyglądałam).

W styczniu 2017 roku waga spadła do 85 kg.

Mimo utraty ponad 10 kg nadal czułam, że cel nie został osiągnięty. 13 marca nastąpiło starcie ostateczne: ja kontra nadwaga, jako broń na przeciwnika wybrałam post dr Ewy Dąbrowskiej.

Przystąpiłam do postu spontanicznie, pewnego dnia siostra powiedziała mi że słyszała coś na temat diety warzywno-owocowej, wspomniała że jej twórcą jest dr Ewa Dąbrowska.

Po kilku minutach wsiadłam w samochód udałam się do najbliższej księgarni Empik – udało się książka „Przywróć zdrowie żywieniem” byłą moja – choć sprzedawcy stwierdzili, że jest to jakiś fenomen gdyż pozycja ta rozchodzi się jak świeże bułeczki

Wnikliwa analiza lektury – następnego dnia wizyta na miejskim bazarze by uzupełnić spiżarnię w zieleninę, co potem? Start! Zaczęłam post!

42 dni – wszyscy wokół twierdzili, że to bardzo ciężkie, tyle wyrzeczeń, męczarnia itp. Choć mówili, że trzymają kciuki to wiedziałam, że nie do końca są przekonani, że dam radę. Nie przejmowałam się tym bo robiłam to dla siebie nie innych!

Dałam radę! Ba – nawet nie traktowałam tego jako karę, czy wyzwanie po prostu chciałam zmienić swoje dotychczasowe życie.

42 dni minęły bardzo szybko. 6 tygodni – jeden kryzys w trakcie czwartego tygodnia – nie była to tęsknota za mięsem, potrawami mącznymi czy innymi smakołykami, które sprawiły, że wyglądałam jak potwór – TAK POTWÓR – pisze to świadomie ponieważ strasznie źle się czuję jak patrzę na swoje zdjęcia sprzed roku, czy starsze (kiedy ważyłam 112 kg!!!).

Kryzys ten – trwał zaledwie kilka minut – tak bardzo chciałam zjeść owoc z listy zakazanych produktów – gruszka, arbuz czy mandarynka. Wtedy pomyślałam sobie – O rety Emila! Co się z Tobą dzieje?!?!?! Gdzie chęć na uwielbiane dotąd kurczaki z KFC, lub pierogi z mięsem, które zawsze robi Ci babcia.  Duma mnie rozpierała!

W trakcie tych 6 tygodni odwiedzałam KFC, McDonalds, różnego typu restauracje czy kawiarnie. Wystarczała mi woda z cytryną, na widok dań moich znajomych nie miałam myśli – jak ja bym zjadła te frytki, czy – jak pięknie pachnie ta pieczeń.

Wszystko jest kwestią nastawienia psychicznego – to co mamy w głowie napędza nas – tak jak napędziło mnie na post.

Sam przebieg postu nie był dla mnie traumatycznym przeżyciem: 3 dnia gorączka, następny dzień biegunka. Na tym koniec! Wszyscy pytają jak święta: jak każde inne z tą różnicą, że na talerzu mnóstwo warzyw

Zdrowotne aspekty:

  • poprawa cery
  • bardziej nawilżona skóra (to chyba zasługa wypijania dużej ilości wody od 3 do 5 litrów dziennie)

Od dziś nie uwierzę nikomu kto powie, że nie można schudnąć (sama tak mówiłam – nie da się, ja nie mogę schudnąć, to jest nierealne)

Guzik prawda!!! – da się tylko trzeba CHCIEĆ! Zmobilizować samego siebie – mówię to głównie do siebie sprzed 6 tygodni!

Jestem an to żywym przykładem i będę toczyć słowną walkę z każdym, kto będzie mi próbował to wmówić. Taką walkę stoczyłam z dawną Emilią, którą przekonała się, że niemożliwe nie istnieje!

Post okazał się dla mnie nie tylko kwestią oczyszczenia ciała ale przede wszystkim umysłu. Do wielu kwestii podchodzę inaczej, jedzenie nie jest już dla mnie głównym tematem rozmyślań, teraz chce się skupić na zdrowym odżywianiu, z postu nie rezygnuję! Teoretycznie od dwóch dni powinnam być na wychodzeniu – ale uwierzcie mi, że dotychczasowy jadłospis bardzo mi odpowiada. Jedno jest pewne – nie wrócę do starych nawyków.

Plan utrzymania, a może nawet powalczenia o lepsze efekty jest taki: weekend odpust (oczywiście bardzo przemyślany z odrobiną mięsa i okazjonalnie totalnie niezdrowych produktów typu szarlotka czy szaszłyk) poniedziałki post – sama woda, reszta tygodnia dieta warzywno-owocowa J

Pamiętajcie – niemożliwe nie istnieje!

Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, chętnie doradzę – tutaj mnie znajdziesz

18 kwietnia 2017
Agnieszka Dąbrowska

Agnieszka Dąbrowska

od 11 sierpnia 2016 roku do dziś  -39kg Wyniki krwi ksiazkowe, glukoza 72, cholesterol 128, cisnienie 125/70, OB 2, ciala ketonowe w moczu, ale to normalne na poscie. Ludzie warto! Warto jak nie wiem!  Jeszcze raz wszystkim dziękuję za przemiłe słowa! Dają mnostwo powera i zobowiązują! Teraz zaczyna się dla mnie […]
17 marca 2017

Monika Witkowska

Witajcie wczoraj ukończyłam post 42/42/2. Jestem bardzo szczęśliwa, że wytrwałam było tym razem ciężko. Chciałam wam wszystkim podziękować na grupie bez waszego wsparcia i przepisów nie dałabym rady. Szczególnie Dorota Pasiewicz za twoje rady i porady. Jeśli chodzi o uzdrowienia to ogólnie nic mi nie dolega. Tylko nadwaga mi przeszkadzała. […]
14 maja 2017

Aneta Grzelak

Witam Kochani! Postanowiłam napisać, ponieważ sama po sobie wiem jak duży wpływ na prowadzony post mają doświadczenia innych ludzi. Ja zaczęłam z dnia na dzień. Dowiedziałam się, że istnieje taki post, pobrałam książkę, przeczytałam połowę i od następnego ranka zaczęłam. Dokładnie 26 stycznia  Pierwsze 3 dni były najgorsze – silny […]
21 kwietnia 2017

Anna Popławska

Ołłł jeee  Dziś udało mi się dotrzeć do mety, jupi 42/42 Post podjęłam w związku ze swoimi dolegliwościami typu nadżerki żołądka, przewlekłe zapalenia żołądka, wzdęcia, migreny, nadwaga, czasami puchnięcie nóg. Do postu przygotowywałam się od stycznia 2017- stwierdziłam, że z Nowym Rokiem zrobię ze sobą porządek! Zaczęłam od zrobienia testów […]
4 marca 2017

Mariusz

Dziś mija 42 dzień postu. Waga na rozpoczęcie postu (10 stycznia 2017 r.) – 112 kg, koniec postu (21 lutego 2017r.) – 92 kg. Samopoczucie rewelacyjne, aż żal wychodzić z postu 😉 Trzymam kciuki za wszystkich! Aktualizacja: 18 Maj 2017 Witam ponownie! Nie wiem czy pamiętacie, w lutym skończyłem pełny […]
6 kwietnia 2017
Agnieszka Gołąbek

Agnieszka Gołąbek

Hej kobitki  w końcu się odważyłam  moja mała przemiana. Czuję się wyśmienicie  nie żałuję, że spróbowałam i niedługo zaczynam post po raz drugi 
8 kwietnia 2017

Joanna Krawczyk

Witajcie  Za mną koniec pierwszego postu. Obecnie jestem 2 dzień na wychodzeniu. Moje świadectwo Post zaczęłam, bo miałam wiele wykrytych chorób oraz wyglądałam jak widać na załączonym obrazku – bez komentarza. Robiłam badania przed postem, za jakieś 3 tygodnie zrobię kontrolne i napiszę czy się poprawiły  Post zaczęłam od 4 dni […]
12 kwietnia 2017

Beata Romanek

Przytyłam w 3 miesiące nie wiedziałam co się dzieje. Zrobiłam badania i okazało się, że mam hashimoto. Doszły jeszcze bolące stawy, początki nadciśnienia i depresja. Jak zobaczyłam siebie na tym pierwszym zdjęciu stwierdziłam, że muszę coś z tym zrobić. Zaczęło się od zdrowego odżywiania i potem dowiedziałam się o poście. […]
3 maja 2017

Natalia Glenc

A eta ja… przed i po poscie. Wciaz zostalo sporo do zrobienia w temacie zdrowia, ale najwazniejsze, ze juz wiem jak sobie pomoc. Wszystkim opornym i wahajacym sie mowie – Kochani niczego lepszego niz wprowadzenie postu dla siebie nie zrobilam! Odwagi!
24 marca 2017
Dieta warzywno-owocowa dr Dąbrowskiej

Dieta dr Dąbrowskiej pytania i odpowiedzi

Z wielu źródeł docierają do nas pytania i wątpliwości na temat diety warzywno-owocowej.  Dziś przedstawiamy najczęściej zadawane pytania, na które wspólnie staraliśmy się odpowiedzieć.   1. Wszyscy dookoła mówią mi, że dieta warzywno-owocowa może być szkodliwa. Czy na pewno nic mi się nie stanie? Najważniejszym czynnikiem determinującym stosowanie tej diety […]
20 kwietnia 2017
Czy można odmówić niezdrowego jedzenia

Czy można odmówić niezdrowego jedzenia?

 Czy można odmówić niezdrowego jedzenia, nie obrażając innych? Każdy z nas pewnie niejednokrotnie znalazł się w sytuacji, w której nie chciał czegoś jeść, ale aby nie urazić gospodarza zrobił to. Pierwsza na myśl przychodzi nam babcia, która nigdy nie wypuści nikogo głodnego, jednak jej potrawy nie zawsze są zdrowe. Jednak […]
29 marca 2017
Witamina C

Witamina C – lekarstwo XXI wieku

Witamina C – lekarstwo XXI wieku Od jakiegoś czasu w sieci – głównie w mediach niszowych oraz stronach nawiązujących do zdrowego trybu życia – pojawia się coraz częściej temat Witaminy C. Oczywiście na samym początku należy zaznaczyć, iż dzieje się to tylko w sieci. Nie zauważyłem żadnej wzmianki na ten […]